sobota, 2 sierpnia 2014

Baby blue!

Hej :)

Dzisiaj coś dla miłośników koloru niebieskiego.

A mianowicie lakier firmy Anafeli Paris. Na naklejce od spodu ma numerek 89. Nie wiem czy coś Wam mówi nazwa tej firmy, bo szczerze mówiąc mi niewiele. Pierwszy raz zetknęłam się z tymi lakierami, kiedy dostałam je w prezencie :) byłam nimi ogromnie zaciekawiona, bowiem nigdy nie spotkałam się z taką nazwą, ani w sklepach, ani też w internetowych drogeriach, czy na blogach, gdzie dziewczyny prezentują produkty wielu marek polskich, zagranicznych, znanych mniej czy też bardziej. Ale nigdzie ani słowa o Anafeli.

Lakier ma ładny jasnoniebieski odcień. Połączyłam go z delikatnym różem, co też skojarzyło mi się z małym dzieckiem :) stąd też dziwny tytuł posta :) 

Anafeli Paris 89, Golden Rose Holiday 63

Lakier ten jest wodnisty, po nałożeniu pierwszej warstwy nigdy nie pomyślałabym, że do pokrycia starczą dwie. A jednak :) Nakładając pierwszą warstwę miałam wrażenie  jakbym kładła na paznokcia jakąś zabarwioną lekko wodę, która tworzy smugi i zacieki. Ale nie zniechęciłam się. Po wyschnięciu nałożyłam drugą i byłam bardzo mile zaskoczona. Kolor w pełni intensywny, zero smug, zacieków, prześwitów. Do tego mimo rzadkiej konsystencji produkt nie rozpływa nam się na skórki. Nie przebarwia płytki paznokcia. Pędzelek ma dosyć cienki, na krótkim patyczku. Bardzo wygodnie się nim maluje. Co do trwałości, to lakier ściera się przy końcówce trzeciego dnia. Ale nie odpryskuje.



















Drugi lakier to Golden Rose Holiday nr 63. Jest to mój kolejny piaskowy lakier od GR. Śliczny pastelowy róż, bardzo delikatny. Do pokrycia potrzeba dwóch warstw. Schnie dosyć szybko. Ma fajną piaskową teksturę. W buteleczce widać błyszczące drobinki, jednak trochę znikają one po nałożeniu lakieru, dlatego nie zbytnio widoczne na paznokciu.



















Jedynym minusem tego lakieru, jaki dostrzegam jest to, że można go bardzo łatwo pobrudzić. Czasem zdarza się, że zabrudzenia zejdą po umyciu rąk, ale częściej jednak nic nie da się z nimi zrobić. Wtedy mani nie jest już takie efektowne. 



















Kiedyś zrobię mani samymi piaskami, wtedy może uda się w pełni wydobyć ich strukturę na zdjęciach :)


Udanego weekendu! :)

Pozdrawiam,
Paulina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz