niedziela, 22 lutego 2015

Color Club East Austin

Cześć i czołem :)

Mimo iż pora roku jeszcze zimowa, na dworze widać pierwsze oznaki idącej wiosny, powietrze takie przyjemne, słonko świeciło prawie cały dzień :) Zatem i na paznokciach zrobiło się troszkę żywiej :)

Rzadko kiedy noszę neonowe lakiery na paznokciach, jednak ten trafił do moich ulubionych. Mowa o Color Club East Austin. Jest to lakier w odcieniach pomarańczu, z domieszką różu, jednak delikatny i dość jasny. Taka rażąca brzoskwinia.

Color Club East Austin

Paese 109







































Odcień zależy też od światła w jakim na niego patrzymy, dlatego też ciężko było uchwycić go na zdjęciach. W ciemniejszym świetle kolor jest mocniejszy, bardziej "żarówiasty". Fajnie też patrzy się na niego w ciemności, może ma w sobie coś fluorescencyjnego. 























Aplikacja była dla mnie nieco trudna, pierwszy raz miałam też do czynienia z lakierem tej firmy. Produkt ma dosyć rzadką konsystencję i łatwo rozpływał mi się na skórki. Trzeba go nabierać w średniej ilości. Nie może też być za mało, żeby nie zrobić smug. Do pokrycia użyłam dwóch warstw lakieru.

Lakier kupiłam na stronie Eurofashion. Były to moje pierwsze, bardzo udane zakupy w tym sklepie. Łatwo złożyć zamówienie, szybki, prosty kontakt i błyskawiczna realizacja. Produkty zgodne z opisem. Wkrótce pewnie pokaże Wam kolejne łupy z tych super zakupów :)





















Dodatkowo wykonałam zdobienie cienkim pędzelkiem przy użyciu czarnego lakieru Paese nr 109. Jest to klasyczna, kremowa czerń. Używam jej głownie do robienia wzorów. Jednak dobrze sprawdziła się też w zwykłym malowaniu paznokci. Konsystencja średnia. Aplikacja dość prosta. Póki co nie gęstnieje, dlatego jeszcze żyjemy w zgodzie ;) Ogólnie firmę Paese oceniam na plus, lubię ich produkty.

Color Club East Austin, Paese 109




















Lubicie neony na paznokciach o każdej porze roku, a może w ogóle za nimi nie przepadacie?

Teraz mała prośba, moje paznokcie wołają o pomoc, dlatego są dość krótkie, możecie polecić jakąś dobrą odżywkę? Chciałabym coś na zasadzie nakładania każdego dnia jednej warstwy, a po trzech czy czterech dniach cały proces od nowa. Eveline 8 w 1 już mi się znudziła, aczkolwiek na moje paznokcie działała bardzo dobrze. Jednak chętnie wypróbuję coś nowego. 


Pozdrawiam,
Paulina

7 komentarzy:

  1. Świetny blog, przejrzałam wszystkie wpisy :)
    Rewelacyjne pazurki, wzory bardzo mi się podobają, chyba 'podkradnę' kilka Twoich pomysłów ;)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) w takim razie udanych malunków ;) :P ostatnio nie wstawiam nic nowego, ale może uda mi się jeszcze reaktywować bloga. Paznokcie zawsze pomalowane, tylko brak czasu na zdjęcia i wpisy. Tudzież słaba organizacja :D ale totalnie nie mogę się zebrać :( Jedynie na instagram wrzucam teraz swoje prace, także zapraszam do oglądania nowości :)

      Usuń
  2. Super mani 🐸 podoba mi się 😁

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny kolor! Bardzo mi się podoba, super wygląda z tym czarnym wzorkiem!
    Też niedawno zamawiałam Color Club z Eurofashion i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super kolorek i zdobienie tez.Ps.podoba mi sie tu wiec dolaczam do grona obserwatorów :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolor i zdobienie bardzo ładnie ze sobą grają! Taki minimalizm w zdobnictwie, ale kolor nadrabia ;-)
    Co do odżywek - co prawda ją nakłada się jedną warstwą co drugi dzień - polecam Sally Hansen, Miracle Cure. Skrzyp Polny w tabletkach też bardzo fajnie działa na paznokcie, skórę i włosy. No i jeszcze jest jeden sposób, o którym sporo czytałam, że jest świetny, a sama nie próbowałam - olejek rycynowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie sięgnę po Sally Hansen,bo póki co żaden produkt tej firmy mnie nie zawiódł :) o olejku czytałam też dużo dobrego,jednak brak mi mobilizacji na jego regularne używanie :(

      Usuń